piątek, 8 sierpnia 2014

Którym trenerem jesteś?

Dawno temu mnie olśniło.

Na przestrzeni 6 lat byłam członkinią kilku siłowni i klubów fitness. Moda na zdrowy tryb życia rozprzestrzenia się, więc i trenerów przybywa. Wśród nich można zauważyć dwie grupy (i w tym miejscu chcę napisać, że po pierwsze nie mam zamiaru nikogo obrażać, po drugie to są moje i tylko moje wnioski, po trzecie pragnę, by każdy otworzył teraz swój baniak).

Jest grupa pierwsza: trenerzy personalni, spinningu, od zumby, aerobików, którzy zrobili kurs, może dwa lub nawet i trzy, ale na tym ich edukacja się kończy. Mają swój program, pomysł, nie w głowie im artykuły, które opowiadają się stanowczo przeciw przysiadom czy maszynom na siłowni, ponieważ na tym bazują swój trening bądź prowadzące, które w swoim repertuarze mają te same powtarzalne ruchy, zero kreatywności, wieje nudą.

Kolejna grupa, moim zdaniem zdecydowanie mniejsza to często nazywani trenerzy „z powołania”. Mają dużo energii i pomysłów, szkolą siebie i innych, wyciągają wnioski, czytają, edukują siebie i innych, próbują nowości, nie ufają książkom sprzed 15 lat, które niegdyś uznawane był za biblie, ponieważ wiedzą, że część argumentów zostaje bądź zostało obalonych dawno temu.

Nie zrozumcie mnie źle, nie chcę nikogo obrażać. Celowo starałam się opisać te dwie grupy jak najbardziej skrajnie.

Teraz do meritum- którym trenerem jesteś? Nie chodzi o sport jedynie, ale o życie w ogóle.


Rozwijasz się? Uczysz? Czytasz? Zadajesz pytania? Próbujesz? Kreujesz? Masz otwarty umysł?  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz